Add

Add

środa, 17 października 2012

Przygarnij biedronkę.

"Biedroneczki są w kropeczki i to chwalą sobie..." śpiewała kiedyś Kasia Sobczyk. 

Biedronki żywią się mszycami, dlatego wykorzystywane są w biologicznym zwalczaniu tych szkodników. Zimują owady dorosłe. W tym celu potrafią gromadzić się w różnych miejscach - pod ziemią, w budynkach czy pod korą drzew.
źródło:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Biedronkowate

Myślę, że teraz jest dobry czas na przypomnienie sobie o tych maleńkich chrząszczach. 
Na zimę szukają one schronienia gdzie się tylko da. U mnie w mieszkaniu także trwa ich inwazja. 
Jednak ze względu na ich pożyteczność staram się być dla nich cierpliwa i wyrozumiała. Przeganiam je jedynie z miejsc w których po prostu albo by nie przetrwały albo bardzo by mi przeszkadzały. Pozostałe niech sobie zapadają w smaczny sen zimowy gdyż i tak z pierwszym podmuchem wiosny same odlecą na łąkę i do ogrodów aby oczyszczać gałązki drzew i krzewów ze słodkich mszyc.

Jeśli i w waszym domostwie zobaczycie te stawonogi, to proponuję najpierw je przegonić a dopiero potem pryskać środkami na owady. W ten sposób damy im szansę na znalezienie innego schronienia.
Przez te wszystkie lata nie wyrządziły mi one żadnych szkód. Nikogo nie pogryzły i nie pobrudziły mi pościeli ani też ścian.
Te, które zagnieździły się we framudze drzwi, będą musiały sobie znaleźć inne miejsce ;-) 
 U mnie jak co roku lęgną się w kątach na korytarzu i to zupełnie domownikom nie przeszkadza:
TY też przygarnij biedronkę a ona latem Ci się odwdzięczy zjadając mszycę, która niszczy nasze wypielęgnowane krzewy i drzewka w ogrodzie.

Sprawdzonym sposobem "zbierania" biedronek tak aby nam się nie rozfrunęły i aby nie zrobić im krzywdy, jest zbieranie ich odkurzaczem. Należy do tego celu pomiędzy rurami (tzw. przedłużkami) włożyć starą pończochę. Po zebraniu wszystkich biedronek, wypuścić je do ogrodu. Na pewno zdążą się schować przed zimą.
A tak wyglądają moje "balkonowe" chryzantemy.


5 komentarzy:

  1. Ślicznie wygląda ten wysyp biedronek. Ja w mieszkaniu z CO boję się, że takie zimowanie nie wyjdzie im na dobre. Wyschną z braku wody. Nie mam dobrego pomysłu, gdzie mogłabym je przesiedlać, wolę wystawić na dwór, o ile jest przyzwoita pogoda.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pamiętam biedronki u moich dziadków w kątach na parapecie:) Szczególnie lubiły gnieździć się w salonie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajniutko....
    a ja niebawem wrzucę coś z Opola!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojej, faktycznie mnóstwo tych biedronek!
    Ale pożyteczne zwierzątka, zwłaszcza, gdy patrzę na chmarę mszyc obgryzającą pączki róż w ogrodzie - wtedy przypominam sobie o tych poczciwych mszycojadach kropkowanych :)

    Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń

Uwielbiam cały świat za dobre słowo.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...