MARZENIA DO SPEŁNIENIA
Czy zdarzyło się Wam kiedyś pomyśleć o czymś, co po latach stało się realne?
Latem 2004 roku, szukając tematu do rozmowy, podczas jazdy samochodem, wpadł mi go głowy pomysł.
Zapytałam mojego męża o to "co w przyszłości będzie służyło wszystkim a my tego z racji wieku nie będziemy chcieli używać?"
Dla przykładu podałam moją babcię (86 lat), która wogóle nie używa komputera i internetu, a rzecz ta jest w dzisiejszych czasach niezbędna.
Mój kochany mąż pomyślał chwilkę i udzielił mi takiej oto odpowiedzi:
"W przyszłości ludzie będą korzystali z urządzenia, dzięki któremu człowiek podczas wypoczynku, będzie mógł spotykać się wirtualnie z innymi osobami". Czyli będzie możliwa tak zwana podróż w czasie, bez opuszczania swojego miejsca zamieszkania.
Hmm...kto wie, może będzie to realne? Ludzie lubią podróżować, ale niestety nie każdego na to stać. Może dzięki tej maszynie, będziemy mogli realizować swoje pragnienia?
Hmm...kto wie, może będzie to realne? Ludzie lubią podróżować, ale niestety nie każdego na to stać. Może dzięki tej maszynie, będziemy mogli realizować swoje pragnienia?
Pomyślałam wtedy o Kapsule Czasu, w której można by było spisać wszystkie swoje pragnienia, obawy i na przykład po 40 latach sprawdzić czy się zrealizowały.
Czy okaże się, że byliśmy "prorokami"?
Wydaje mi się, że każdy z nas ma w sobie coś z Nostradamusa.
Ja, będąc małą dziewczynką marzyłam sobie o takim sprytnym urządzeniu, dzięki któremu będę mogła rozmawiać z inną osobą obojętnie gdzie będę i w dodatku będę mogła się z tą osobą widzieć na małym ekraniku, który zawsze będę nosiła przy sobie.
Miałam wtedy 9 lat, był rok 1980 i nikt w najśmielszych nawet marzeniach nie myślał o telefonach komórkowych. Dzisiaj mam 41 lat i jak się zapewne domyślacie, jestem szczęśliwą posiadaczką smartfona.
Pamiętam jak kiedyś moja mama opowiadała mi o tym, jak pani w szkole zadała im na pisać wypracowanie na temat: "Co bym chciała, żeby było w przyszłości". Podobno moja mama oraz wile innych dzieci pisało o tym, żeby w każdym domu był telewizor.
W tamtych czasach, telewizory były tylko w świetlicach miejskich ośrodków kultury.
Oczywiście wszystko zależy od tego w jakim otoczeniu się wychowujemy, przebywamy. Czy jest jakiś impuls, który daje nam do myślenia.
Moim impulsem były dostępne już w tamtych czasach telefony stacjonarne oraz domofony, działające na "przycisk" dzięki którym można było usłyszeć kto stoi pod bramą oraz wpuścić ta osobę do środka.
Czy WY również mieliście bądź macie jakieś MARZENIA DO SPEŁNIENIA?
Oj tak... Mam takie marzenie od dzieciństwa... Drewniany domek nieopodal lasu ;)))
OdpowiedzUsuń