Jednak ja, zamiast sobie życie ułatwiać to je sobie utrudniam, choć nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.
Do swojej dawnej figury już pewnie nie wrócę bo i lata swoje robią, ale już mi się lekko ciężko zrobiło więc postanowiłam pozbyć się parę deko.
Zapisałam się do YMCA.
Dla nie wtajemniczonych wyjaśnię, że chodzi o placówkę w której można skorzystać z takich dobrodziejstw jak: sauna, basen, jacuzzi, aerobik, boxing, modna ostatnio zumba, ścianka wspinaczkowa, spining, gra w siatkówkę, koszykówkę, siłownia itp.
Ruchu mam coraz mniej więc będzie jak znalazł na zgubienie zbędnych kilogramów, które pieczołowicie zbierałam przez ostatnie lata.
Pozdrawiam tym razem na sportowo :-)
Też bym chętnie do takiego miejsca się zapisała tylko wiecznie motywacji brak;)
OdpowiedzUsuńUściski wielkie:*
Trzymam kciuki, że Ci się uda ;-)
Usuń