Dotychczas fanami moich prac był Mąż, Syn i Kotka. Czasami syn pokaże kolegom.
Późno wracam z pracy do domu. Mimo to wczorajszy wieczór był bardzo urozmaicony.
Zaraz po pracy o godzinie 6:00 wieczorem pojechałam dokupić niebieskie szklane kulki, bo z poprzednich zostały mi tylko dwie. Zajęło mi to paręnaście minut.
Jak tylko "wpadłam" do domku, to szybko się przebrałam i wraz z mężem pojechaliśmy do parku.
Wróciliśmy około 8:00 wieczorem. Wzięłam prysznic i zabrałam się z gotowanie żurku. Tak się ostatnio składa, że nie zdążę się go najeść, bo zbyt szybko znika.
Upałów ciąg dalszy a zostało mi jeszcze trochę "resztek" po wiankach lodowych.
Gdy mój mąż oglądał mecz, ja zabrałam się za kolejny wianek.
Tym razem użyłam żółtej wstążki, Tych samych zielonych i białych kwiatków, dorzuciłam tylko zielone liście i niebieskie szkiełka. Nazwałam go LEMONIADA.
A tak to się zaczęło:
p.s.
Pamiętajcie, że możecie przeglądać zdjęcia w większym rozmiarze, klikając na jedno z nich.
Piękna lemoniada. Udało Ci się uchwycić cierpko słodki smak tego pysznego napoju.
OdpowiedzUsuńDla mnie to wygląda bardzo smakowicie:)Najpierw myślałam, że to jakiś torcik;D Te kuleczki, to wyglądają jak taka galaretka:)
OdpowiedzUsuńObejrzałam też te poprzednie i wszystkie wianki bardzo piękne:)